Witajcie kochani! Dzisiaj przychodzę z recenzją bardzo ekscytującej dla mnie rzeczy, a mianowicie paletce ANASTASIA BEVERLY HILLS MODERN RENAISSANCE, którą posiadam już od w sumie długiego czasu. Wiele osób prosiło mnie o wydanie opinii na temat tej palety, ale stwierdziłam, że wydam ją dopiero tutaj - na blogu.
Palety cieni od Anastasii są z wyższej półki cenowej. Wiem, że jeżeli zamawia się ze strony producenta z zagranicy bardzo często może być naliczone cło. Ja zamawiałam ją od dziewczyn z instagrama, które sprowadzają kosmetyki ze Stanów Zjednoczonych. Paletka bardzo rzadko jest dostępna i ciężko ją dostać, ale osobom cierpliwym na pewno się to uda. Szczerze mówiąc, jest to najlepsza paleta z jaką kiedykolwiek miałam do czynienia. Cienie blendują się niesamowicie łatwo, nie robią się plamy i praca z nimi to sama przyjemność. Czternaście cieni, które znajdują się w palecie wystarczy do stworzenia makijażu wieczorowego jak i dziennego. Różnorodność cieni pozwala osobom początkującym stworzyć lekki makijaż, ale nie ukrywam, że z pigmentem trzeba uważać, bo lekkie przejechanie palcem po cieniu daje pełny pigment. Do palety cieni dołączony jest też całkiem porządny pędzelek. Z jego jednej strony jest pędzel do blendowania a z drugiej pędzelek-kuleczka. Ogromnym plusem jak dla mnie jest też spore lusterko, które bez zarzutu pełni funkcję pełnowymiarowego lustra w czasie podroży. Jestem zdania, że jeżeli ktoś ma wybór: wydać pieniądze na kilka paletek cieni naprawdę przeciętnej jakości a kupić tę to zdecydowanie powinien wybrać tę drugą opcję. Paletka jest jak najbardziej warta swojej wysokiej ceny.
Jeśli macie inną paletkę od Anastasii to piszcie w komentarzach czy jest równie niesamowita co ta. Dziękuję za odwiedzenie bloga i do następnego razu! Buziaki!